Dla oczu

Porady, problemy i przygody okularników i soczewkowiczów.

Rozczarowanie i Poszukiwanie

Pamiętam ten dzień, kiedy do Salonu Optycznego Wrzos na Kunickiego wkroczyła pani Ela. Od razu dało się zauważyć, że coś ją trapi.

„Dzień dobry,” powiedziała niepewnie, rozglądając się po salonie. „Przyszłam zapytać o okulary progresywne. Mam problem z tymi, które zrobiłam dwa lata temu w innym miejscu.”

„Dzień dobry,” odpowiedziałam, uśmiechając się życzliwie. „Proszę usiąść. Opowie mi pani, co się dzieje.”

Pani Ela usiadła ciężko. „To były progresy, z fotochromem… Ale nie mogę w nich chodzić. Obraz jest zamazany, a na ulicy mam wrażenie, że zaraz się przewrócę. Cały świat faluje.”

Słuchałam uważnie. Znam ten problem. Niewłaściwie dobrane okulary progresywne potrafią naprawdę uprzykrzyć życie.

„Co powiedzieli pani w tamtym salonie?” zapytałam.

„Powiedzieli, że z ich strony wszystko jest dobrze i że muszę się przyzwyczaić. Kropka. Ale ja nie dałam rady, po prostu nie mogłam w nich funkcjonować. Chodziłam dalej w moich starych.”

W tym momencie poczułam, że coś mi świta. „A gdzie pani zrobiła te stare okulary?”

Pani Ela spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem. „U was. To były progresy Hoya Lifestyle.”

Aha! Wiedziałam, że to nie przypadek, że przyszła do mnie. To właśnie u nas miała kiedyś komfortowe okulary.

„Rozumiem,” powiedziałam. „A co skłoniło panią do zmiany salonu?”

„Wtedy nie miałam wystarczających środków i szukałam czegoś tańszego. Pan w tamtym salonie zapewniał, że będzie dużo taniej i lepiej. Ale okazało się, że było niewiele taniej, a co gorsze – dowiedziałam się ostatecznej ceny dopiero przy odbiorze! Zrobili mi JZO z wąskim kanałem.”

Westchnęłam. Wąski kanał w progresach potrafi być wyzwaniem, zwłaszcza dla osób, które są przyzwyczajone do szerszego pola widzenia.


Rozwiązanie i Nowe Spojrzenie 

„Pani Elu, musimy zacząć od początku,” powiedziałam stanowczo. „Zapraszam panią na badanie do naszej optometrystki. Musimy dokładnie sprawdzić pani wzrok i dobrać odpowiednie rozwiązanie.”

Pani Ela zgodziła się z nadzieją. Nasza optometrystka, po szczegółowym badaniu, podjęła nietypową, ale trafną decyzję – zostawiła pani Eli addycję 2.75 i 3.0, ponieważ tak miała najlepszy komfort widzenia. To świadczyło o indywidualnym podejściu i dążeniu do perfekcji.

Następnie przyszła moja kolej. „Pani Elu, proponuję pani soczewki Zeiss Superb z fotochromem. To będzie idealne połączenie najwyższej jakości widzenia i komfortu dostosowującego się do warunków świetlnych.”

Pani Ela była początkowo sceptyczna, ale widząc nasze zaangażowanie i wiedząc, że wcześniej miała u nas dobre doświadczenia, zaufała nam.


Szczęście w Ostrości 

Po kilku dniach zadzwoniłam do pani Eli, aby poinformować, że okulary są gotowe do odbioru. Kiedy przyszła, było widać lekką tremę. Założyła je, a jej oczy natychmiast się rozszerzyły.

„Och… to jest niesamowite!” wykrzyknęła. „Widzę wszystko wyraźnie! Nic nie faluje, jest idealnie!”

Jej uśmiech był bezcenny. Widziałam, jak w jej oczach znów pojawia się pewność siebie.

„Jestem tak bardzo zadowolona!” dodała, kiedy pomagałam jej dopasować oprawki. „Dziękuję wam z całego serca! To jest zupełnie inny świat!”

Ta historia to dla mnie kwintesencja naszej pracy. Nie chodzi tylko o sprzedaż okularów, ale o przywracanie komfortu, pewności siebie i radości z widzenia. Pani Ela opuściła nasz salon z zupełnie nowym spojrzeniem na świat, a ja miałam pewność, że nasza wiedza, doświadczenie i indywidualne podejście znów przyniosły komuś ulgę.

Aneta